czwartek, 1 maja 2014

O majówce, samotności, głodzie.

Maluję paznokcie na kiczowato jaskrawe kolory. Wiosennie, mhu tylko nie w środku. Marzę by  zakończył się majowy weekend. Zbyt długi, zbyt nudny, a przede wszystkim zbyt samotny. Nie cierpię uczucia, gdy pomyślę że wszyscy się bawią grillują, a u mnie cisza, melancholia, depresja.... Narastającą złość i frustrację zamieniam w autodestrukcję. Zniknąć... 600 kcal, tak to wystarczy by kawałek po kawałku odkrajać znienawidzone ciało,. Systematycznie znikać. Zimno przeszywa ciało. Mówią że samotnym wciąż zimno. Zgadzam się z tym w pełni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz